"Kruk i lis"
piątek, 3 czerwca 2016
środa, 24 lutego 2016
"Kogut i lis" Jean de La Fontaine
"Kogut i lis"
Kogut, bywalec i wyjadacz stary,
Siedział na drzewie. Chytry lis nadchodzi;
"Braciszku - rzecze - skończmy nasze swary,
Niech się raz przecie kogut z lisem zgodzi."
"Chcesz zgody? Szczerze?" - "Ach! szczerze:
Wieczne ślubuję przymierze
Z tobą i całym narodem kogucim.
Krwiożerczy tchórzów zuchwalstwo ukrócim,
Ja od was kanie i sępy odstraszę,
Niecne jastrzębie w ścisłe wezmę kluby,
Ale tymczasem, o kogucie luby,
Zejdź z drzewa: niechaj pojednanie nasze
Uścisk braterski uwieńczy,
A za twą całość lis honorem ręczy."
"Ach, lisie! - odparł kogut - jakaż dla mnie radość,
Że mogę nazwać ciebie bratem i kolegą!
Twemu żądaniu wnet uczynię zadość,
Bo oto, widzę, charty tutaj biegną.
Założę się, że tak spieszą,
Aby nam hasło pokoju zwiastować.
Zejdę więc i będziemy mogli całą rzeszą
Serdecznie się wycałować."
"Bywaj zdrów - lis mu na to - mam daleką drogę
I dłużej czekać nie mogę,
Więc kiedy indziej, mój braciszku miły,
Dokończę tej ważnej sprawy."
Rzekłszy wziął nogi za pas, czmychnął, co miał siły,
I znikł w tumanie kurzawy.
A kogut śmiał się z lisa.
Nie lada to sztuka,
Gdy kto oszusta oszuka.
Jean de La Fontaine
"Żółw i zając" Jean de La Fontaine
"Żółw i zając "
Chyży, wysmukły i zwrotny zając
Napotkał żółwia jakoś przebiegając.
«Jak się masz, moja ty skorupo! - rzecze. -
Gdzie to się waszmość tak pomału wlecze?
Mój Boże! Cóż to za układ natury!
Mnie w biegu i sam wiatr nie upędzi,
Żółw na godzinę, w swym chodzie ponury,
Ledwo upełznie trzy piędzi».
«Hola! - odpowie - mój ty wiatronogi,
Umiem ja chodzić i odbywam drogi:
Mogę i ciebie ubiec do celu».
Rozśmiał się zając: «Ha, mój przyjacielu,
Jeśli jest wola, ot, cel tej ochocie
Niech będzie przy owym płocie!».
To rzekł i rącze posunąwszy skoki
Stanął w pół drogi. Obejrzy się, a tam
Żółw ledwo ruszył trzy kroki.
«I na cóż - rzecze - ja wiatry zamiatam?
Nim on dopełznie, tak siebie suwając,
Sto razy wyśpi się zając».
Tu swoje słuchy przymusnął,
Legnie pod miedzą - i usnął.
Żółw, gdy powoli krok za krokiem niesie,
Stawa na koniec w zamierzonym kresie.
Ocknie się zając - w czas właśnie!
Darmo się rzucił do prędkiego lotu,
Bo ten, co idąc, w pół drogi nie zaśnie,
«A kto z nas - mówi - pierwszy u płotu?».
Jean de La Fontaine
przełożył: Franciszek Dionizy Kniaźnin
Subskrybuj:
Posty (Atom)